Ten majestatyczny apartamentowiec w stylu beaux-arts znajduje się przy West 93rd Street, w jednym z najbardziej okazałych rejonów Manhattanu.
Wzniesiony w 1910 r. budynek jest ilustracją zmian preferencji nowojorczyków żyjących w „pozłacanym wieku”, którzy stopniowo przekonali się do apartamentowców (dzięki kilku przydatnym udogodnieniom). Jest też dowodem na trafność prognoz pewnego ambitnego dewelopera, który przewidział gentryfikację Upper West Side.
Na przełomie wieków wokół południowego krańca Central Parku zaczęły powstawać luksusowe apartamentowce, takie jak Dakota (na zdjęciu poniżej). Budynki te były wyposażone w windy, telefony, ogrzewanie parowe, schody z kutego brązu, porcelanowe wanny i mahoniowe podłogi. Oferowały wygodę przewyższającą nawet najbogatsze prywatne domy. Majętni obywatele byli zachwyceni nowym pomysłem, jakim były luksusowe mieszkania w specjalnych budynkach.
Pierwszym luksusowym apartamentowcem w Nowym Jorku był budynek Dakota wzniesiony w 1880 r. przy Central Park West między ulicami 72. a 73 Jako jeden z pierwszych budynków na niezagospodarowanym płaskowyżu West Side apartamentowiec Dakota zapoczątkował wśród bogatych nowojorczyków modę na rezygnację z prywatnych domów na rzecz rezydencji wielorodzinnych. Apartamentowiec Norman jest typowym przedstawicielem tego trendu w budownictwie Upper West Side, ale wyróżnia go lokalizacja. Do 1910 r. przy całej zachodniej granicy Central Parku powstało wiele kwartałów z eleganckimi „francuskimi mieszkaniami”, jak je wówczas nazywano. Z reguły jednak żaden dobrze sytuowany nowojorczyk nie wyobrażał sobie, żeby mieszkać na północ od 86 ulicy.
Norman był pierwszym tego rodzaju budynkiem w okolicy 93 ulicy. Przedsiębiorca budowlany Julius Tishman dostrzegał rozmach, z jakim ówczesny Nowy Jork wznosił się na wyżyny wielkości, bogactwa i wyrafinowania. Decydując się na budowę luksusowych mieszkań bardziej w kierunku północnym, przewidywał, że fala gentryfikacji raczej nie zatrzyma się na 86. ulicy.
Od „niewłaściwego” końca miasta do World Trade Center
Julius Tishman, polski imigrant, rozpoczął działalność w branży nieruchomości w 1898 r., gdy udało mu się zaoszczędzić pieniądze na zakup kamienicy, w której mieszkał wraz z rodziną. Do 1910 r. zgromadził więcej kamienic na dolnym Manhattanie i postanowił z drobnego właściciela zmienić się w dewelopera nieruchomości.
Norman był jego pierwszym luksusowym apartamentowcem, a dzięki sprytnej decyzji o wybudowaniu go na „niewłaściwym” końcu Upper West Side rozpoczął się proces przekształcania tej okolicy w dzielnicę, którą znamy dzisiaj.
W ciągu następnej dekady Tishman zbił fortunę, budując ekskluzywne apartamentowce na północ od 86 ulicy. W latach 70. XX wieku firma Tishman Realty & Construction Co., którą kierowali synowie i wnukowie Juliusa, otrzymała zlecenie na budowę Madison Square Garden i bliźniaczych wież World Trade Center Obecnie, po 125 latach działalności, firma nadal należy do rodziny Tishmanów.
„Wyraz niewyobrażalnego bogactwa”
Reklama budynku Norman, opublikowana w albumie „Principal High Class Apartment Houses” (Najokazalsze luksusowe apartamentowce) wydanym przez New Jork World w 1910 r., opisuje przedsionek „wykończony okazałym importowanym marmurem z mozaiką podłogową”, „salony z wyszukanymi żyrandolami, drzwiami skrzydłowymi i konsolami” oraz „jadalnie bogato wykończone drewnem dębowym”. Mieszkańcom nie szczędzono wygód, wśród których warto wymienić zsuwnie na pocztę na każdym piętrze, „dodatkowe toalety między izbami” i „wentylowane szafki na śmieci”!
Liczne udogodnienia i elementy armatury sanitarnej były zaawansowane technologicznie jak na ówczesne czasy. Budynek był wyposażony w najnowsze urządzenia gazowe i elektryczne, lodówki ze szklanymi drzwiami, zawory spłuczkowe (które eliminowały hałas przepływającej wody), telefony do rozmów lokalnych i międzymiastowych, ogrzewanie parowe i bezgłośne windy elektryczne obsługiwane przez całą dobę przez specjalnych pracowników w uniformach.
Oprócz wielu nowoczesnych udogodnień, w budynku zamontowano grzejniki parowe Rococo wyprodukowane przez American Radiator Company Grzejniki ARCo były zaawansowanymi technologicznie, luksusowymi produktami, stanowiącymi nieodzowny symbol statusu każdego zamożnego mieszkańca miasta, który szedł z duchem czasu.
Wykwintne ogrzewanie w wykwintnych mieszkaniach
Przeprowadzając niedawno remont jednego z apartamentów na ostatnim piętrze, właściciele postanowili nawiązać do „pozłacanej” przeszłości budynku Norman Wśród miejsc, które stanowiły źródło inspiracji, można wymienić dyskretny salonik koktajlowy z hotelu Gramercy, Rose Bar czy wystawny hotel Costes w Paryżu. Efekt podkreśla dodatkowo połączenie podłóg z ciemnego drewna, ozdobnych dywanów i pluszowych powierzchni.
W każdym pomieszczeniu widoczny jest nacisk na oryginalne elementy. Właściciele odrestaurowali dekoracyjne gipsowe rozety sufitowe i zlecili firmie Castrads pełną renowację trzech ozdobnych, 113-letnich grzejników w mieszkaniu.
Dowiedz się więcej o naszej usłudze renowacji
Bogate detale na grzejnikach zachwycają nowym wykończeniem powłoką proszkową Goldtastic, a kontrastowe zestawienie kolorów na ścianach eksponuje oryginalną dębową boazerię Całość sprawia nowoczesne wrażenie, ale jednocześnie nawiązuje do przepychu „pozłacanego wieku”.
Przegląd historycznej instalacji grzewczej w apartamencie wykonał Jayson Branch-Daza, który prowadzi nasz salon na Manhattanie. Ten ozdobny model grzejnika pochodzi z 1897 r. Dekoracyjne filigrany i spirale są charakterystyczne dla wczesnych grzejników żeliwnych. Firma American Radiator Company produkowała jedne z najbardziej imponujących ozdób żeliwnych dostępnych na rynku w tamtych czasach.
Doceniamy to, że klient zdecydował się na zmianę położenia grzejników, traktując je jako kluczowe elementy wystroju wnętrza.
Przed i po
Zmiana położenia tego oryginalnego grzejnika Rococo umożliwiła uproszczenie instalacji rurowej oraz wyeksponowała piękne połączenie ozdobnej metaloplastyki w kolorze złotym z oryginalną dębową boazerią w żywym pomarańczowym odcieniu.
Przed i po
Ten niski grzejnik Rococo został przesunięty tak, aby znalazł się dokładnie pod oknem. Przenoszenie rur parowych jest łatwiejsze, niż mogłoby się wydawać, zwłaszcza gdy prace remontowe obejmują zdejmowanie podłóg.
Połączenie starego i nowego świata
W łazience nie było ogrzewania, więc w ramach konsultacji na miejscu wykonaliśmy obliczenia strat ciepła i dobraliśmy grzejnik Rococo I 660 mm. Nasz model Rococo nawiązuje do oryginalnej konstrukcji ARCo i świetnie pasuje do swoich zabytkowych odpowiedników Cała nasza kolekcja grzejników żeliwnych jest inspirowana historycznymi wzorami i idealnie współgra z odrestaurowanymi oryginalnymi modelami.
Klient postanowił również wyposażyć system grzewczy w jednorurowe parowe zawory termostatyczne Niva, które umożliwiają automatyczną kontrolę temperatury i zwiększają efektywność stuletnich grzejników. Dzięki naszemu asortymentowi tradycyjnie stylizowanych zaworów, rozetek i mocowań ściennych można zachować funkcjonalność zabytkowych instalacji grzewczych, jednocześnie eksponując ich piękno.
Jeśli potrzebujesz wskazówek dotyczących zmiany rozmiaru, położenia lub dodania kontroli temperatury do swojego systemu ogrzewania parowego, skontaktuj się z nami. Szukasz wskazówek dotyczących dobierania i rozmieszczenia grzejników parowych lub wyposażania ich w zawory do sterowania temperaturą? Skontaktuj się z nami! Oferujemy konsultacje na miejscu na terenie całego obszaru metropolitalnego Nowego Jorku (w USA), Londynu i Manchesteru (w Wielkiej Brytanii) oraz w promieniu 300 km od naszego najnowszego oddziału w Zgorzelcu (w Polsce).